Babciu!
Jak czas szybko płynie... Nim się obejrzę już tyle czasu minęło. Już piątek, kwiecień, a mi się zdaje, że jeszcze wczoraj siedziałam z Tobą i oglądałam czarno-białe filmy. ŻYCIE.
Nie wiem co jeszcze mogę Ci napisać, może to, że bardzo Cię kocham.
Iga.
Piątki, nie wiem dlaczego u wszystkich budzą taka radość, dzień tygodnia.
Zgubiłam się podwójnie. Dziś zapomniałam drogi na przystanek, nie wiem czy spowodowane jest to tym, że w myślach zajęta byłam czym innym, czy tym, że po prostu zapomniałam. Ale to możliwe? Szłam tą drogą po raz setny, zapomnieć? Bywa. Drugie zagubienie. Gubię się we własnym życiu. Nie wiem co mam robić, bo nie mam nad sobą mentora swego rodzaju który podpowiada mi jak żyć. Kiedy babci żyła było łatwiej. Mimo, że każdego dnia toczyłyśmy walkę z jej chorobą, co dzień martwiłyśmy się o jutro to było łatwiej. A teraz?
Teraz wiem, że jutro obudzę się w pięknej willi, ale co mi po tym?
Zawsze z babcią marzyłyśmy o tym, by zamieszkać w takim domu i żyć wiecznie.
Kończę mój superkrótki wpis pamiętnikowy, pomyślę.
Która jest godzina? Piętnasta. Zdążę jeszcze na najbliższy autobus, by pojechać na cmentarz.
Jak czas szybko płynie... Nim się obejrzę już tyle czasu minęło. Już piątek, kwiecień, a mi się zdaje, że jeszcze wczoraj siedziałam z Tobą i oglądałam czarno-białe filmy. ŻYCIE.
Nie wiem co jeszcze mogę Ci napisać, może to, że bardzo Cię kocham.
Iga.
Piątki, nie wiem dlaczego u wszystkich budzą taka radość, dzień tygodnia.
Zgubiłam się podwójnie. Dziś zapomniałam drogi na przystanek, nie wiem czy spowodowane jest to tym, że w myślach zajęta byłam czym innym, czy tym, że po prostu zapomniałam. Ale to możliwe? Szłam tą drogą po raz setny, zapomnieć? Bywa. Drugie zagubienie. Gubię się we własnym życiu. Nie wiem co mam robić, bo nie mam nad sobą mentora swego rodzaju który podpowiada mi jak żyć. Kiedy babci żyła było łatwiej. Mimo, że każdego dnia toczyłyśmy walkę z jej chorobą, co dzień martwiłyśmy się o jutro to było łatwiej. A teraz?
Teraz wiem, że jutro obudzę się w pięknej willi, ale co mi po tym?
Zawsze z babcią marzyłyśmy o tym, by zamieszkać w takim domu i żyć wiecznie.
Kończę mój superkrótki wpis pamiętnikowy, pomyślę.
Która jest godzina? Piętnasta. Zdążę jeszcze na najbliższy autobus, by pojechać na cmentarz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz